Mechanik Ruszajny

Jak napisałem wcześniej, wyraziłem chęć zakupu samochodu, który został mi zaproponowany. Podana wartość pojazdu była niezwykle aktrakcyjna, więc ryzyko nie było duże, nawet gdyby okazał się nie w najlepszym stanie technicznym. W kolejnym dniu odebrałem telefon od Pana Radosława z Ruszajn. Powiedział, że on musi wpłacić zaliczkę na ten samochód, aby go "zaklepać" dla siebie. Pan Radosław twierdził, że ma znajomości w firmie leasingowej i dlatego może w takiej atrakcyjnej cenie dokonać zakupu. Samochód miał mieć niewielką rysę na drzwiach, ale ja miałem już dostać samochód naprawiony i gotowy do pracy. Poprosiłem o fakturę proforma na zaliczkę. Dostałem fakturę i przelałem kwotę 11 tys. zł. W tym samym dniu Pan Radosław zadzwonił do mnie czy przypadkiem nie będę chciał dwóch identycznych samochodów, ale ja nie byłem tą propozycją zainteresowany. On jednak stwoerdził, że weźmie dwa takie samochody - bliżniacze, jeżdżące w tej samej firmie, o podobnych przebiegach. Niestety stwoerdził jednocześnie, że zabraknie mu pieniędzy i poprosił o dopłatę 3 tys zł - najlepiej dziś, najlepiej gotówką. Mówił, że spodziewa się dużej płatności za sprzedane maszyny rolnicze i jak je otrzyma to już wyjdzie na prosto. Niestety byłem na tyle głupi, że przelałem kolejne środki na wskazane na fakturze konto bankowe. Został wyznaczony termin odbioru tych samochodów. Cała procedura miała potrwać najdłużej tydzień. Ważne, aby dodać, że to był kwiecień 2016 roku.

Wreszcie przyszedł dzień, w którym miałem odebrać auto od Pana Radosława z Ruszajn. Samochodem miał on przyjechać bezpośrednio z Warszawy. Czekałem. Niestety samochód tego dnia nie dotarł. Jak zadzwoniłem do niego to się okazało, że w Warszawie nie wszystkie dokumenty są gotowe i trzeba poczekać. Pomyślałem OK, więc trzeba poczekać. Na drugi dzień sprawa miała się wyjaśnić. Było to dla mnie ważne, bo samochód miał już w tym tygodniu jechać z dostawą bram przemysłowych. W kolejnym dniu okazało się, że już wszystko jest gotowe i tylko trzeba wykupić ubezpieczenie. Niestety okazało się jednocześnie, że dziś już nie uda się wykupić ubezpieczenia.

Przychodziły kolejne dni i kolejne obietnice. Już, już prawe, już za godzinę, już jutro na pewno będzie .... i tak bez końca. Przyszedł też taki dzień, w którym otrzymaliśmy bramy przemysłowe. Olsztyn będzie kojarzył mi się niestety głównie z Panem Radosławem, mechanikiem i handlowcem z Ruszajn. Sytuacja wyglądała tragicznie: musiałem zapłacić za bramy, które zamówiliśmy dla Pana Radosława, wpłaciłem zaliczkę na samochód, nie miałem zaliczki na bramy, facet nie miał pieniędzy na bramy. Można się załamać. Wydzwaniałem do niego, pisałem SMSy. Oczywiście Pan Radosław T. obiecywał, że już za chwilę sprawa wyjaśni się, a on będzie miał pieniądze, aby zapłacić za bramy. Mijały jednak tygodnie i miesiące. Pewnej soboty pojechałem na miejsce, aby spotkać się z nim, ale w warsztacie zastałem tylko małżonkę. Powiedziała ona, że Radek pojechał po jakieś samochody do Niemiec i niestety zepsuł mu się telefon. Porozmawiałem z nią i obiecała, że sprawa zostanie wyjaśniona jak tylko jej mąż wróci, że ona do mnie zadzwoni w tej sprawie.

Wtedy doszło do mnie również to, że żona Pana Radosława z Ruszajn, która de facto była odbiorcą naszych bram wie doskonale o tym jak działa jej mąż, jak oszukuje. Podczas jednej wizyty spotkałem ludzi, którzy mieli wykonywać posadzki w warsztacie Pana Radosława. Zapytałem ich czy go znają i czy wiedzą, że zalega z kasą. Pan od posadzek powiedział, że wie o tym, że ciężko wyrwać pieniądze, dlatego za materiał wziął z góry, a do zapłaty pozostaje tylko kwota za robociznę. Jak się później okazało, niestety tych pieniędzy też nie zobaczył. Podczas kolejnej wizyty spotkałem samochód, na którym była reklama usług dekarskich. Pomyślałem, że powinieniem poinformować tego człowieka o ryzyku jakie musi brać pod uwagę wykonując usługi dla Pana Radosława. Okazało się jednak, że ten pan od dachów wcale nie ma zamiaru wykonywać dla niego roboty, ale przyjechał odzyskać pieniądze - kwotę zaliczki jaką przekazał handlarzowi z Ruszajn za samochód. Była to niewielka kwota w porównaniu do tego co ja mogłem stracić. CDN Czytaj dalej...

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl